Krystyna Kulturalnie.
O memach jeszcze kilka słów.
Memetyka.
Określenie mem nie zostało stworzone dla opisania zabawnego obrazka z uzupełniającym go opisem. Historia tego słowa zaczyna się wcześniej i ma związek z takimi nazwiskami jak między innymi Richard Dawkins, Richarda Brodie , Mariusz Biedrzycki, Susan Blackmore. Richarda Dawkinsa kojarzyć możecie chociażby z koncepcji „Samolubnego genu”, według której natura powiela najkorzystniejsze dla siebie cechy po to, by przetrwały jak najlepsze jednostki oraz aby zapewnić ciągłość gatunku w ogóle. W książce pojawiło się również pojęcie : mem. (źródło: wikipedia) Memy są kulturowymi odpowiednikami genów. Geny odpowiedzialne są za przenoszenie, powielanie jak najlepszych cech istot żywych i w podobny sposóbdziałają memy. Te kulturowe geny odpowiedzialne są za powielanie takich treści kulturowych, które zapewnią jednostką najlepsze funkcjonowanie. Pojęcie memu służy więc do opisu kulturowej ewolucji., której najmniejszą jednostką przenoszącą informacje jest właśnie mem. Przyczyniło się również do powstania nauki zwanej memetyką. Nauka ta bada ewoluowanie samych memów, ponieważ te – jako kulturowe odpowiedniki genów- również poddawane są procesom takim jak na przykład mutacja.
Memem
więc nie będą wyłącznie obrazki z kotami, ale memami są również
wszelkie kulturowe zachowania ludzi, takie jak ubieranie się w dany
sposób, cały nasz wygląd, funkcjonowanie. Wśród memów- tak samo jak ma to miejsce z genami- przetrwają te najpotrzebniejsze, dające
najwięcej korzyści i te właśnie rozmnożą się. Często
największe szanse na przetrwanie mają te, które proponują
najprostsze rozwiązania. Memy nie są dziedziczone, jak również
nie można się nimi zarazić. Te replikują się podczas naszych wzajemnych interakcji, dlatego też można powiedzieć, że
dziedziczone dzięki socjalizacji. Przykładem może być nie tylko
moda, ale również szerzące się ideologie, religie, czy systemy
polityczne. Memetyka wykorzystywana jest w naukach takich jak
psychologia, biologia, nauki kognitywne, dlatego też terminologia stworzona została na bazie nauk przyrodniczych. I tak wyróżnić
możemy memotyp (informację znajdującą się w memach), mempleks
(czyli kompleks memów), czy pulę memową (układ memów w danej
kulturze).
[Źródło: wikipedia]
.
O kotach i paCzeniu słów jeszcze kilka. Dla przypomnienia:
Błąd ortograficzny w paCzeniu jest również nieprzypadkowy. Zacznijmy od tego, że moim (i nie
tylko) zdaniem, KOT stał się bardzo ważnym elementem kultury młodych ludzi, społeczeństw
internetowych. Chyba każdy lubi oglądać koty. Sama jestem osobą, która może zmarnować
(zbyt)wiele czasu na oglądanie filmików z kotami, które przedstawiają śmieszne sytuacje z ich
beztroskiego, futerkowego życia (mimo że jestem szczęśliwą posiadaczką małego kocura,
który dostarcza mi niemałą ilość rozrywki). Kot w Internecie jest postacią zabawną, beztroską,
często w śmiesznej pozycji, sytuacji i oczywiście jest rozkosznie głupiutki.
Wspominałam
wcześniej, że jedną z cech memów z kotami (ale nie tylko) są
błędy
ortograficzne. Doskonałym przykładem moich dwóch tez jest filmik, który udowadnia, że KOT
jest uczestnikiem nawet ważnych z punktu widzenia społeczeństwa zdarzeń, oraz jak
specyficzny jest jego język:
Słownictwo
jest ważnym elementem każdej grupy społecznej. Pozwala na
identyfikowanie się
wśród swoich przy jednoczesnym odróżnianiu obcych. Jeżeli przyjmiemy że internauci są grupą
społeczną (o ile nie są/zostaną uznani za specyficzny rodzaj społeczeństwa), język internetu jest
ważnym czynnikiem funkcjonowania w sieci. Przykładem mogą być różnego rodzaju
sformułowań typu 'LOL- laughing out loud' bądź 'AFK away from keyboard'. Język dopasowany
jest do sposobu funkcjonowania danej społeczności, dlatego wyrażenia używane przez
internautów są krótkie i mało skomplikowane, po to, by zostały zrozumiane przez większość
ludzi oraz odkodowane w możliwie krótkim czasie, bo jak wiadomo- żyjemy dziś szybko oraz
intensywnie. Ponadto, trudno tu o rozróżnienie poziomu używanego języka w zależności od
przyjmowanej roli, czy pozycji zajmowanej przez jednostkę w społeczeństwie w myśl zasad, że
korzystając z danego portalu, jesteśmy równi. Osoba, która dodaje obrazy na portal typu
kwejk.pl jest użytkownikiem jak każdy inny, a język używany przy konstruowaniu memów ma być
przede wszystkim zabawny i zrozumiały dla jak największej grupy odbiorców.
Koty się sprzedały.
Wracając do opisanego przeze mnie wcześniej społeczeństwa sieciowego, kolejną notkę
dedykuję zjawisku memów internetowych. W tym celu posłużę się opisanymi przeze mnie
wcześniej wnioskami, które moim zdaniem pasują do wybranej przeze mnie tematyki bloga.
źródło: https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh08BXmYmL__77-o5ZEG2x2Azf3oQj6BU2Ih4o890jxcJ_jemexXIKg0XqwcqxPcEBA03pXYRPcOxSj_wzIAQDkwELSO8nDefPdOaB2djYliXf5HXLC9ob_grEniqIgvgm_ws7t9ttTTY9Y/s1600/nietwarzowa-beyonce-unflattering-beyonce-super-bowl-bad-luck-brian.jpg
Czym są memy, wie każdy szanujący się użytkownik stron www ;). Termin ten (z greckiego
mimesis) oznacza naśladownictwo. W naturze memy powielają się przez naśladowanie
(źródło: wikipedia), podobnie dzieje się w Internecie. Tym, którzy nie słyszeli o tym zjawisku, już
tłumaczę: są to wszystkie śmieszne, kolorowe obrazki, zawierające w sobie ikony, które
symbolizują- głównie wyśmiewają pewne społeczne zjawiska. Jednym z najpopularniejszych w
Polsce jest słynny kot „co ja paCzę''. Mem ten przedstawia kotkę rasy British shorthair
imieniem Helia. Fenomenem kotki jest niewątpliwie jej urocze spojrzenie przez które trudno
oprzeć się wrażeniu, że coś ją bardzo zadziwiło. Pierwotnie kotka miała wyrażać zdziwienie,
oznaczać stratę czasu, np. czytającego czegoś na forum/stronie internetowej. Jednak w krótkim
czasie, kiedy popularność mema stawała się coraz większa, powstały kolejne wariacje owego
stwierdzenia.
Jak to się więc dzieje, że tak wiele osób, powiela ten sam schemat, współtworzy te same
zjawisko? Nie bez znaczenia jest fakt, że żyjemy w społeczeństwie sieciowym, gdzie
najważniejsza jest informacja. Dzięki Internetowi dochodzi do nieskończenie wielu interakcji.
Są one najczęściej krótkotrwałe, ale ich ilość sprawia, że pewna informacja, w tym przypadku
obraz rozprzestrzenia się w błyskawicznym tempie, niczym wirus, by zajmować coraz to
większe obszary.
Pytanie,
dlaczego kot zjednuje sobie tyle fanów w cyberprzestrzeni?
Odpowiedź
może wyjawić schemat dziecięcości wykorzystywany często w
marketingu. To co
dla nas słodkie, przypominające dzieci, lub młode zwierzątka sprzedaje się najlepiej. W skład
schematu wchodzi: większa w stosunku do całego ciała głowa, duże,odstające
uszy,duże,okrągłe oczy, maleńki, ledwo widoczny nos, niewielkie, słabe kończyny. Może się ze
mną nie zgodzicie, ale moim zdaniem koty (nawet te dorosłe) odpowiadają temu schematowi.
źródło: http://wallnen.com/wp-content/uploads/2013/05/wallpaper-cute-white-cat.jpgCyberpamięć.
Społeczeństwo internetowe oprócz własnej struktury, instytucji, języka, sieci powiązań i
interakcji, cechować może również pamięć. I to pamięć nie byle jaka. Nie mam tu
bowiem na myśli przekazów wyłącznie ustnych, czy wyselekcjonowanych informacji z
podręcznika od historii. Mam na myśli dane zbierane przez dziesiątki osób z niemal
całego świata z różnego rodzaju źródeł. Ponadto, użytkownik Internetu ma możliwość
samodzielnego wyszukiwania informacji oraz obrazów poprzez chociażby
wyszukiwarkę google. Co również ciekawe- ten sam serwis umożliwia 'zwiedzanie'
miejsc w wielu częściach globu, dając tym samym możliwość doświadczania historii
oraz przestrzeni w zupełnie inny sposób niż czytanie książek czy przeglądanie
przewodników. W sieci więc, nieistniejące już miejsca znajdują nową przestrzeń bytu, a
obserwatorzy mają możliwość lepszego poznania miejsc, które dotąd istniały wyłącznie
w pamięci starszych osób.
"Specyfika cyberpamięci jest konsekwencją struktury nowych
mediów, którą L. Manovich określa jako bazy danych (w odróżnieniu od narracji), na
których użytkownik może dokonywać operacji różnego rodzaju: oglądać, nawigować,
wyszukiwać”. Korzystanie z tego typu narracji wiąże się z zupełnie innym
doświadczeniem odbioru i przetwarzania treści niż linearne czytanie książki czy
oglądanie filmu. Nie ma w cyberpamięci instytucji przewodnika – odbiorca sam
konstruuje swoje wyobrażenia na temat przeszłości, wyszukując kolejne hasła czy
przechodząc w inne miejsca w sieci, klikając w hyperlink w czytanym tekście."
/Cyberpamięć czyli o tym, o czym (nie)pamiętamy w Sieci. Analiza pamięci lokalnej —
Białystok i Lublin1,Katarzyna Sztop-Rutkowska, s. 143/
źródło: http://di.com.pl/pic/photo/oryginal/google_street_view_my_house_1366361194.png
Budowanie pamięci internetowej wiąże się również często zjawisko, o którym pisałam
wcześniej, a mianowicie dominacja obrazu nad treścią. Na stronach poświęconym
historii pewnych miejsc czy zdarzeń, zamieszczane są obrazy, nierzadko
przedstawiające pewną przestrzeń kiedyś i dziś. Dobrym przykładem może być
tworzenie fotografii retrospektywnej.
źródło: https://sphotos-a.xx.fbcdn.net/hphotos-prn1/s320x320/532919_509760229059295_1834587218_n.jpg
Zwrot cyfrowy.
W poprzedniej notce wspomniałam o zwrotach w naukach humanistycznych.
Wspomniałam również, że zwrot w nauce kojarzy się przede wszystkim z nowymi
narzędziami badawczymi, metodami badań, czy sposobami pracy. W swoim
prowadzeniu bloga postanowiłam skupić się na nowych technologiach, zwłaszcza tymi
związanymi z użytkowaniem Internetu, dlatego też odniosę się do nowych trendów
związanych z cyfryzacją właśnie.
Cała moja wiedza pochodzi z darmowego e-booka "Zwrot cyfrowy w humanistyce" ,
źródło: http://e-naukowiec.eu/wp-content/uploads/2013/05/Zwrot_cyfrowy_w_humanistyce.pdf
Zwrot cyfrowy związany jest z nowymi narzędziami, które powstały dzięki technologii
(takimi jak możliwość wykorzystywania danych cyfrowych, jak również wizualizacji).
Internet, jako nowe medium, wprowadził wiele zmian w życiu społecznym. Stare media,
takie jak telewizja, radio, czy prasa (w których nie ma możliwości wykonywania
żadnych interakcji między nadawcą, a odbiorcą; relacja jest jednostronna) nie posiadają
już możliwości wyłącznego pośredniczenia między odbiorcami a kulturą (czy
informacją). W każdej chwili powstają nowe strony www, portale społecznościowe,
serwisy pozwalające na umieszczanie zdjęć, grafik, treści, czy filmów w Internecie.
Samych filmów zamieszczono w takich ilościach, że przeciętnemu człowiekowi nie
starczyłoby życia na nawet pobieżne przejrzenie ich. Dlatego nauki zajmujące się
tematyką związaną z działalnością ludzi w sieci, potrzebują nowych narzędzi
badawczych. W tym celu postają różnego rodzaju strony internetowe, które pozwalają
na wypełnianie ankiet, przeprowadzanie wywiadów, czy nawet tworzenie różnego
rodzaju wizualizacji (np. map mentalnych) przez badanych z całego świata przy
niedługim czasie badania, co nie byłoby możliwe przy użyciu tradycyjnych form badań
(czyli badacz, respondent, długopis i kartka papieru ;)
Sieć daje również możliwość pomocy udzielanej przez internautów: "Doskonały
przykład stanowi projekt Ancient Lives12, który pozwala internautom wziąć
udziału w transkrypcji papirusów pochodzących ze starożytnego Egiptu, które
odnalezionezostały na początku XX wieku w mieście Oksyrynchos. Pomimo
kilkudziesięciu lat pracywielu pokoleń badaczy, większość odnalezionych tekstów do
dziś dnia nie jest przetłumaczona. Pomysłodawcy projektu Ancient Lives, badacze z
Oksfordu, przy wsparciu kilku instytucji naukowych postanowili udostępnić dokładnie
sfotografowane papirusy w Internecie.Stworzyli także aplikację, która pozwala na
analizę znaleziska i transkrypcję tekstów zwykłym użytkownikom. W ten sposób po
odpowiednim szkoleniu, które odbywa się online,internauci mogą skutecznie pomóc
profesjonalnym badaczom." /Narzędzia cyfrowe jako wyznacznik nowego paradygmatu
badań humanistycznych, Radosław Bomba, s. 61/
Kultura obrazkowa.
Czasami tak się dzieje, że świat staje na głowie. Dzieje się tak przy okazji wielkich
zmian, którego powodem mogą być katastrofy, klęski żywiołowe, czy wojny. Jednak
jak każdy wie, czasami wystarczy umysł jednego człowieka, by zmienić życie milionów.
Przykładem takiej osoby może być na przykład Kopernik i jego dzieło "O obrotach sfer
niebieskich". Takie jednostki zmieniają funkcjonowanie całego świata nauki.
Jednak nie tylko tak 'drastyczne' odkrycia potrafią zamącić w umysłach uczonych.
W naukach dochodzi często do tak zwanych zwrotów, czyli trendów, które bardzo
rzadko prowadzą do totalnej zmiany, jednak potrafią przesunąć zainteresowania
uczonych na nieco inne tory. Zwroty wpływają nie tylko na nowe przedmioty badań, ale
również są wynikiem zastosowania nowych narzędzi badań, bądź wprowadzają nowe
medium. W naukach humanistycznych mieliśmy więc do czynienia ze zwrotem
językowym (język jest narzędziem tworzenia rzeczywistości społecznej),
interpretatywnym (poszukiwanie znaczeń, opis tego, co widzę), refleksyjnym (jak pisać
o rzeczywistości?), performatywnym (kultura jako inscenizacja), postkolonialnym,
przestrzennym (kultura jako przestrzeń), ikonicznym (rosnąca liczba znaczeń
wizualnych).
źródło: http://ccspca.com/wp-content/uploads/2012/04/billboard-cat-adopt.jpgSkoro o doznaniach wizualnych mowa: Jesteśmy bombardowani
obrazami. Bilbordy, plakaty, ulotki, filmy- to tylko niektóre formy reklamy, w których
atrakcyjne zdjęcia mają nas zachęcić do zakupu określonych produktów. Często
przekazów jest tak wiele, aż trudno się na nich skupić. Nie dzieje się tak jednak bez
przyczyny. Żyjemy w społeczeństwie, w którym większość ludzi ogranicza się do
czytania pojedynczych zdań na dolnym pasku informacyjnym na " TVN24", bądź
ulotkach reklamowych. Również ważne dla nas informacje, takie jak ostrzeżenia (np.
mówiące o grożącym niebezpieczeństwie, bądź różnego rodzaju zakazów)
przekazywane są w formie obrazów (ikon).
źródło: http://adpedia.pl/zdjecia/1307038977.19.jpgWielu specjalistów zwraca uwagę na fakt, że młodzi (nawet kształcący się) ludzie nie
potrafią pisać. Jeżeli piszemy- nasz styl ma formę języka mówionego. Dociera do nas
zbyt mało języka pisanego, stał się dla nas obcy. Być może można wysunąć tezę,
według której wracamy do kultury obrazkowej, cierpimy wręcz na lęk przed słowem
pisanym. Poszukujemy informacji ukazanych w formie obrazów, gdzie tekst ogranicza
się do minimum. Kultura języka zanika, zanikają również tendencje do opisywania
rzeczywistości, interpretowania jej w formie pisemnej. Widzimy więc tendencję, która
prowadzi do zmian w dzisiejszym społeczeństwie.
Dobrym przykładem mogą być portale (typu demotywatory.pl, kwejk.pl, repostuj.pl)
pozwalające na dodawanie różnego rodzaju plików, gdzie dominują jednak obrazy bez
lub ze znikomą liczbą słów, filmy, bądź komiksy - rzadko zdarza się, aby na stronę
główną trafił werbalny opis.
Społeczeństwo sieciowe c. d.
Wracając do sedna teorii społeczeństwa sieciowego, jest to teoria, która zakłada
istnienie typu społeczeństwa, w którym jednostka sama decyduje w jakich grupach
będzie się obracać, oraz jakie formy zainteresowań będzie wybierać. Dziś możliwości
są niemal nieograniczone. Nie macie czasami wrażenia, że w Internecie stajemy się kimś
innym, sieć daje nam większy potencjał, podpowiada, edukuje, zbliża? Ponadto
tradycyjne relacje między ludźmi zmieniły się na przestrzeni wieków. Z różnych stron
uderzają niczym gromy ostrzeżenia i groźby stosunku do roli rodziny w społeczeństwie
oraz katastrofalny wpływ tej zależności na młodsze jednostki, a nawet stan całego
społeczeństwa, malejącej roli tradycji oraz zmian w obszarze naszej kultury.
W sieci sami
dokonujemy wyboru odnośnie interakcji, które często są
krótkotrwałe,
płytkie, jak również bardzo liczne, a co za tym idzie, tworzymy sieć wzajemnych
interakcji, w której wartości kulturowe, systemy aksjonormatyne mieszają się, tworząc
inne formy interakcji. Nie wiem, jak wy, ale ja osobiście będąc uczestnikiem różnego
rodzaju dyskusji na różnego rodzaju forach, stronach, wewnętrznych czatach, czuję się,
zachowuje, odbieram informacje, emocje, intencje zupełnie inaczej niż rozmawiając w
kręgu 'realnych' znajomych, czy wśród rodziny. Mam wrażenie, że kultura, nawet ta na
typowo polskich stronach, różni się jednak od tego co obserwujemy wokół nas (o ile
odrywacie się czasami od
monitorów i odwiedzacie realny świat ;]).
Społeczeństwo
sieciowe- (za Wikipedią) Tę teorię powinniście kojarzyć z
nazwiskiem
hiszpańskiego socjologa Manuela Castellsa. Rozważania te rozwinął na końcu XX
wieku, a swoje poglądy zawarł w pracy „The Information Age: Economy, Society and
Culture”.
Wszystkie informacje na temat społeczeństwa sieciowego pochodzą ze źródła "Manuel Castells „Społeczeństwo sieci” ,PWN, 2011
Społeczeństwo sieciowe.
Jeśli nie słyszałeś nigdy o nazwy 'społeczeństwo sieciowe', już wyjaśniam: Istotnym
czynnikiem tej teorii jest rozwój komunikacji i technik cyfrowych (czyli Internet,
telefonia komórkowa, technologia satelitarna). Jest to swoista diagnoza społeczeństw
kapitalistycznych, które rozwinęły się wraz z wykorzystywaniem nauki w przemyśle i w
których (nieco innym kształcie) funkcjonujemy. Rozważania te dotyczą systemów
makro-strukturalnych (czyli związanych z szerszymi instytucjami – narodów, państw,
gospodarki i powiązań między nimi), jak również mikro-strukturalnych (mniejszych grup
społecznych, takich jak rodzina, wspólnota). Odnoszą się również do przemian w
gospodarce zachodzących od drugiej połowy dwudziestego wieku (zmian związanych z
kapitałem, rozwojem konsumpcji, zmianami w organizacji społeczeństwa), czy
zachodzącej decentralizacji instytucji społecznych, a nawet całych społeczeństw. Nie
mały wpływ na ten stan rzeczy ma wspomniany wcześniej rozwój technologiczny.
Technologie obejmują niemal każdą jednostkę, bo w myśl tej koncepcji, nie jest ważne
czy dotyczy to jej bezpośrednio. Nowe możliwości, jakie dają coraz to lepsze,
mniejsze, wygodniejsze, bardziej funkcjonalne sprzęty, prowadzą do tworzenia się
globalnych więzi, które bez udziału nauki nie miałyby prawa bytu. Zjawisko te wpływa
również na kultury narodowe, które nabywają charakteru bardziej globalnego. Inaczej
mówiąc, mamy tu do czynienia z homogenizacją kultur (czyli ich upodabnianiem się np.
w formie pewnych zwyczajów, przekonań, mody). Komputeryzacja i informatyzacja
wpływają nawet na formę dzisiejszej edukacji, która również zostaje poddana zabiegom
ujednolicania w taki sposób, by wykształcić pracowników do nowo powstałych
zawodów. A jeśli o tym mowa, zmienia się również nasz tryb życia- praca własnych rąk
nie jest już najbardziej szanowaną oraz opłacalną formą zarobku. Zmienia się również
gospodarka, która dzięki zmniejszeniu dystansu między społeczeństwami, dokonuje
eksportu towarów z coraz bardziej odległych części globu. Powstają również nowe
sposoby zarabiania, czy samego sposobu wykonywania pracy. Fakt ten sprzyja
niwelowaniu różnic i odległości między ludźmi, ponieważ dzięki nowej formie pracy, jak
chociażby praca wykonywana we własnym domu, zmniejsza nierówności społeczne
wynikające z miejsca zamieszkania i daje szersze możliwości realizacji.
Ważnym elementem działania dzisiejszych społeczeństw jest również informacja, a
zwłaszcza czas jej przekazania. Mamy możliwość komunikowania się w czasie
teraźniejszym, co wzmacnia dynamikę życia. Ponadto, informacja sama w sobie stała
się wartością, która może zyskiwać, bądź tracić w zależności od czasu jej nadania, jak
również istnieje możliwość handlowania pewnymi danymi bądź faktami.
Podsumowując:
technologia, którą użytkujesz (nawet w chwili czytania tego postu)
wiąże się z pojęciami takimi jak konsumpcja, kapitalizm, ekonomia, gospodarka,
edukacja, praca, kultura, informacja i wiele innych. Nadal więc uważasz, że Ciebie to nie
dotyczy? Że nie jesteś zmuszony do bycia częścią większej struktury?
Rozgrzewka.
Przyparta do muru jestem najbardziej produktywna ;) Bloga tego dedykuję
prowadzącym zajęcia z modułu studiów kulturowych, na które ten blog jest formą
zaliczenia. Kto wie, być może pojawi się tu kiedyś żądny informacji zbłąkany
internetowy wędrowiec i moja praca będzie miała jakiś sens- także skoro już tu trafiłeś,
zostaw po sobie jakiś ślad ;]
Zastanawialiście
się może kiedyś, jaki wpływ mają na wasze nowe technologie? Czy
ułatwiają tylko funkcjonowanie w szkole, pracy, dają możliwość szybszej i łatwiejszej
komunikacji? Czy ich rozwój sprawia tylko, że mamy lżej w kieszeniach? A co jeśli
przedmioty, które kojarzą nam się wyłącznie z życiem codziennym zmieniają nie tylko
nasze funkcjonowanie, ale i całych społeczeństw? Mam na myśli to, w jaki sposób
oddziałujemy sami na siebie. MY – czyli 'zwyczajni' użytkownicy Internetu. Czy istnieje
takie zjawisko? Kim jednak jesteśmy? Jaki cel ma nasza działalność? Co wyniknie z
milionów godzin spędzonych przed monitorami naszych komputerów? Możemy coś
zmienić? Zdziałać? Czy możemy nazywać siebie społeczeństwem?
Subskrybuj:
Posty (Atom)